Nie wiem czy jadacie sajgonki a jeśli tak to z jakim nadzieniem, ale ja dziś trochę pokombinowałam i jak dla mnie wyszły idealne. Tradycyjnie zwija się je w rulony, ale ja tym razem zwinęłam je podobnie jak zwija się krokiety, bo chciałam żeby kolorowe nadzienie było bardziej widoczne ;) trochę kolorów w szary dzień nie zaszkodzi :)
Składniki na ok 15 sztuk:
- papier ryżowy (ok 15 arkuszy)
- 5 suszonych grzybów mun
- 100g kiełków fasoli mung
- 1/4 główki małej białej kapusty
- 1 mała czerwona papryka
- 1 średniej wielkości marchewka
- 1 mały por
- 1/2 papryczki chili (jeśli jest malutka to cała)
- 2 łyżki sosu sojowego
- curry - do smaku
Przygotowanie:
Grzyby mun moczymy w ciepłej wodzie przez ok 30 minut. W tym czasie kilkakrotnie zwiększą swoją objętość.
Następnie kroimy je w paski i wrzucamy na patelnie żeby się dusiły.
Kapustę szatkujemy, marchew ścieramy na tarce i dodajemy do grzybów.
Paprykę kroimy w kostkę, pora w krążki i dorzucamy do poprzednich składników.
Dusimy przez kilka minut i dodajemy kiełki fasoli mung.
Dusimy przez kilka minut i dodajemy kiełki fasoli mung.
Następnie bardzo drobniutko kroimy chili i dodajemy do farszu.
Przyprawiamy sosem sojowym i curry (ewentualnie dodajemy jeszcze inne przyprawy wg. uznania).
Każdy arkusz papieru ryżowego zwilżamy wodą bezpośrednio przed zwinięciem.
Na dolną część papieru nakładamy farsz i składamy bocznymi stronami papieru do środka a następnie rolujemy.
Sajgonki smażymy na rozgrzanym oleju (smażenie nie jest konieczne, jeśli ktoś chce uniknąć zbędnego tłuszczu może zjeść sajgonki już po zawinięciu :)
Smacznego!
Wyglądają obłędnie! :)
OdpowiedzUsuńnigdy nie jadłam sajgonek, ale zawsze mnie kusiły.. Teraz tym bardziej! ;)
OdpowiedzUsuńwarto spróbować :)
UsuńMam pytanie - nie darł ci się papier podczas rolowania ? nie wiem - może za mało go zwilżamy, ale u mnie zawsze powstają dziurki w sajgonkach :( ew. może podaj jakiej firmy papier kupujesz :)
OdpowiedzUsuńpodarł mi się pierwszy, bo albo go za bardzo zwilżyłam albo za wolno zwijałam i zaczął się kleić, potem zawijałam szybciej, ale delikatnie i było ok. Wodą lekko zwilżałam tuż przed zwinięciem i myślę, że lepiej go bardziej nie moczyć, bo może własnie się źle zwijać, kleić i wtedy zrobią się dziury. Może to też kwestia papieru, ja kupuje kwadratowy House of Asia. Na pewno też bezpieczniej je rolować ściślej niż ja żeby mieć pewność, że się nie rozlecą. Niektórzy też zawijają podwójnie, wtedy na pewno nic nie wypadnie ze środka :)
OdpowiedzUsuńnigdy nie robiłam sajgonek , muszę w końcu wypróbować;)
OdpowiedzUsuńMalwina: Asiu jak zwykle wszystko na pewno wyśmienicie smakowało:-) Asiu byłaś (mieszkanie na Drobnera) i jesteś dla mnie inspiracją. Wszystkie potrawy nie tylko wyglądają rewelacyjnie, ale też tak samo smakują!!! :-)
OdpowiedzUsuńDzięki ;) jak będziemy się do Was wybierać to przygotuję coś dobrego :P
UsuńMalwina: nie mogę się doczekać... Oczywiście Was:-)
OdpowiedzUsuńja też :) muszę tylko ogarnąć najpierw magisterkę, buziaki :*
Usuń