Prosty, właściwie 3- składnikowy deser malinowy. Lekki, delikatny i puszysty. Pomijam smak świeżych malin kupionych o tej porze roku - tych użyłam wyłącznie do dekoracji. Do przygotowania masy użyłam pysznych owoców zamrożonych pod koniec lata. To już chyba najwyższy czas żeby zacząć wyjadać zapas mrożonek :)
Składniki na 4-6 deserów (w zależności od wielkości szklanek/pucharków):
na piankę malinową:
- 1 galaretka malinowa
- 250 ml kremówki 36 %
- 2 garści mrożonych (lub świeżych) malin
do dekoracji
- 150 ml kremówki 36 %
- kilka świeżych malin
- listki świeżej mięty
Przygotowanie:
PIANKA: Galaretkę rozrobić w 250 ml gorącej wody. Ostudzić.
Schłodzoną kremówkę ubić. Dodać tężejącą galaretkę i dwie garści świeżych bądź mrożonych malin. Zmiksować.
Masę nałożyć do pucharków lub szklaneczek.
DEKORACJA: Ubić 150 ml śmietany. Desery ozdobić ubitą kremówką, malinami i listeczkami świeżej mięty.
Schłodzić przed podaniem.
Wygląda cudnie, tylko te kalorie aah
OdpowiedzUsuńuroczo wygląda. słodko i pysznie. mam ochotę, oj, mam!
OdpowiedzUsuńMmm, bajeczny :) Musiał pachnieć latem :)
OdpowiedzUsuń