Te pączki to zdecydowanie strzał w dziesiątkę. Ich przygotowanie nie jest może zbyt szybkie, ale naprawdę warto poświęcić trochę czasu. Zależało mi na tym żeby uniknąć dodawania mąki pszennej więc ciasto potrzebowało więcej czasu żeby wyrosnąć. Po upieczeniu pączki są za to dość lekkie i delikatne, ale najlepiej smakują pierwszego dnia więc warto część zamrozić na zapas tuż po ostudzeniu.
Składniki na 4 duże blachy pączków:
- 1,5 szklanki jasnej mąki orkiszowej
- 3,5 szklanki pełnoziarnistej mąki orkiszowej
- 2 saszetki drożdży instant
- 2 szklanki letniego mleka
- 125 g ksylitolu lub cukru
- 80 g masła
- 2 jajka
- 1,5-2 puszki kajmaku do nadziewania
- cukier puder do oprószenia (u mnie Kupiec)
Przygotowanie:
Mąkę wsypać do wysokiego naczynia.
Mleko lekko podgrzać, wsypać drożdże i wymieszać.
Następnie rozpuścić masło.
Do mąki dodać mleko z drożdżami, masło, ksylitol lub cukier i jajka.
Wyrobić ciasto. Ciasto powinno być lekko klejące więc podczas wyrabiania nie dosypujemy zbyt dużo mąki.
Miskę z ciastem przykryć i odstawić w ciepłe miejsce do podwojenia objętości. U mnie trwało to ponad 2 godziny.
Po tym czasie dzielimy ciasto na 4 części i każdą wałkujemy na grubość min 1 cm.
Wycinamy dowolne kształty. Ja użyłam foremki do ciastek w kształcie serca.
Wycięte pączuszki układamy na blachach wyłożonych papierem do pieczenia zachowując odstępy, bo pączki trochę urosną.
Odkładamy blachy z pączkami w ciepłe miejsce na minimum godzinę.
Następnie rozgrzewamy piekarnik do 170 stopni (góra-dół) i pieczemy pączki przez ok 15 minut.
Po ostygnięciu nadziewamy masą kajmakową za pomocą szprycy i posypujemy cukrem pudrem.
Smacznego!